poniedziałek, 28 listopada 2016

***


Zerkam na moich rozbawionych przyjaciół jeszcze mocniej obejmując drżącymi dłońmi kubek z miętową herbatą. Wrzątek parzy moją skórę, wypalając niewidoczne rany, pewnie bardzo podobne do tych na mojej duszy. Przeczesuję palcami włosy wprawiając je w jeszcze większy nieład, podobny do tego jaki mam w głowie. Myśli obijają się o siebie łącząc się, mieszając, aż staną się niewiele wartą zbitką wyrazów. 

Krótki dzwonek do drzwi i znowu pojawiasz się ty. Po raz kolejny rozglądasz się po pokoju swoimi czekoladowymi tęczówkami, a gdy dostrzegasz mnie szybko odwracasz wzrok. Posyłasz w moją stronę jeszcze jeden nerwowy, jakby wymuszony uśmiech i siadasz pośród tych wszystkich ludzi nieświadomych, co się dzieje na ich oczach. 

Przenoszę wzrok na stół obserwując czerwone wino kołyszące się zachęcająco w kieliszkach. Opieram głowę o zimną szybę, zamykam oczy.

Mogłabym dla ciebie zwariować, gdybyś tylko dał mi taką możliwość. Mimo wszystko dalej czuję się wykorzystana twoim zbyt przyjacielskim spojrzeniem. W głowie mam tysiące pytań, a gdy myślę, że znalazłam już schemat, aby to wszystko zrozumieć robisz coś,co zupełnie nie pasuje do wcześniejszych gestów. 

Nie silę się na wytłumaczenia, gesty świadczące o przemyślanych zamiarach. Odkładam kubek wylewając kilka kropli, które momentalnie wsiąkają w jasny obrus. Podobnie jak wtedy, gdy zanikały w poduszce, wymieszane z tuszem. 

Wstaję z miejsca i wychodzę z pomieszczenia. Zarzucam na ramiona ciepły płaszcz i wychodzę z tego życia. Chcę zacząć od nowa, z czystą kartą, jednak coś dalej mnie więzi, trzyma na powierzchni, choć tak uparcie próbuję się zanurzyć. 

- Co chcesz osiągnąć? - twoja dłoń znów ściska moją, jednak okoliczności nie są takie jak wtedy.

- Chcę by ludzie zapomnieli o mnie.

Wyrywam się niczym zwierzę uwięzione we sidłach. Łapię powietrze krótkimi oddechami, chaotycznie próbuję egzystować zbiegając w dól. Próbuję cię zgubić, nie słyszeć już nigdy twoich kroków, nie czuć perfum, którymi i tak przysiąknęły moje swetry.

- Ciebie nie da się zapomnieć.

Ale ja nie wracam, choć tak rozpaczliwie tego pragnę.




1 komentarz:

  1. Ojeju jakie to jest piękne i łamiące moje serce i takie bardzo znajome <3
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń